środa, 2 lipca 2014

ZAWIESZAM

Moje drogie!

Długo myślałam nad tym posunięciem i wreszcie się zdecydowałam — zawieszam działalność na blogu do odwołania. Nie wiem co jest powodem potężnego kryzysu weny i niechęci do kontynuowania tej historii — być może wypaliłam się już i brak mi świeżości? Widzę, że każdy kolejny post, który publikowałam miał coraz mniej odsłon i mogę to sobie tłumaczyć tym, że jest lato i skoki nie cieszą się tak wielką popularnością, jak w zimie. Tylko co, jeśli nie to jest powodem? Może to ja? Obniżyłam loty, wiem to doskonale. Nie czuję już klimatu i tego dreszczyku emocji, który towarzyszył mi zawsze podczas pisania o Gregorze. Źle pokierowałam fabułą i niepotrzebnie podnosiłam go z wózka tak szybko. Jestem w kompletnej rozsypce... a najgorsze jest to, że nie mogę oczekiwać pomocy, ponieważ sama jestem sobie panią w tym pseudo-pisarskim żywocie.
Nie chcę, żebyście źle mnie zrozumiały — nie porzucam tej historii, bo doszłam do wniosku, że nikt jej nie czyta. To nieprawda. Wejść jest dużo, bardzo dużo i wciąż mnie to zadziwia, choć ta frekwencja nie uwidacznia się w komentarzach. Pisałam kiedyś, że będę publikować nawet dla jednej osoby i tak bym robiła, tylko, że... nie mam obecnie chęci do kontynuowania. Można to porównać do tego uczucia, gdy niby jest się głodnym, ale nie można nic w siebie wcisnąć, bo organizm odmawia przyjęcia pokarmu. Chcę pisać, wciąż mam to w sobie, ale zasiadając do rozdziału mogę jedynie gapić się w białą stronę writera, ewentualnie sklecić kilka zdań, które nijak nie łączą się w całość. Później się złoszczę i wyzywam po cichu od nieudacznic. Zmęczyłam się tą sytuacją...

Pozdrawiam! Do napisania!


62 komentarze:

  1. Mam nadzieję, że z potworkiem Gregorkiem jeszcze tutaj powrócisz. Nie ukrywam, że i ja mając kilka spraw na głowie nie komentuję u wszystkich po publikacji co nie zmienia faktu, że czytam! Ja jestem z tobą i będę nawet jakbyś miała wrócić za pół roku! <3
    Trzymaj się i głowa do góry! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja droga, mam nadzieję,że wena powróci szybciutko, bo kocham to opowiadanie.Poczekam ile będzie trzeba i nigdy nie opuszczę :)
    Pozdrawiam cieplutko <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Wcale nie obniżyłaś lotów. Cały czas piszesz świetnie i ja bym chciała pisać tak samo :) Mam nadzieję, że za niedługo wrócisz tutaj :) Jesteśmy z tobą kochana :* Pozdrawiam i weny :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Z niecierpliwością będę czekała na Twój powrót :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aj wcale nie obniżyłaś lotów tego opowiadania. Jest świetne bo ty jesteś świetna w tym co robisz :* Nie załamuj sie że nie masz weny , na pewno jeszcze wróci :) bede czekać na kontynuacje tego opowiadania ;* pozdrawiam cieplutko i życze duuużo weny :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Smutek mnie złapał. Nadrobiłam sobie wszystkie rozdziały i moim zdaniem wcale nie były gorsze od początkowych. Ale doskonale rozumiem potrzebę odpoczynku, bo sama przecież przez to przeszłam. Życzę ci tylko szybszego powrotu niż ten mój :>

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda.:< Czekam na Twój powrót! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Każdy kto cokolwiek pisze nawet jeżeli nigdzie tego nie publikuje ma chwile słabości i kompletnej pustki w głowie. Mam nadzieję, że odpoczynek od tej historii wyjdzie ci na dobre i pewnym czasie znów będziesz czuła ekscytację pisząc o Gregorze.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wierzę, że wrócisz do nas z nowym zapasem sił i że odzyskasz wiarę w tą historię ;) Trzymam mocno kciuki, będziemy czekać.
    Trzymaj się ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Wierzę, że już za jakiś czas - mam nadzieję, że niedługi! - wrócisz do nas z nowymi chęciami :)
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Szkoda, wielka szkoda, ale szanuję Twoją decyzję. Jeżeli się chwilowo nie ma pomysłu to lepiej to przeczekać, aniżeli męczyć się nad czymś, co wcale nie sprawia Ci przyjemności. Mam nadzieję, że jednak kiedyś chęci wrócą i powrócisz do nas z tym opowiadaniem. Ja czekać na pewno będę :*
    Pozdrawiam i .. trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  12. A co Ty na to żeby dokończyć to co zaczęłaś? Tylko może na innyn blogu i po prostu będzie to samo co tu, tylko Gregora pozniej podniesiesz z wozka i historia potoczy sie troche inaczej? :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam nadzieję, że wena szybko wróci, będę czekać na powrót :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Mother of God........ Załamałam się ;c Mam nadzieję, że się pozbierasz i wena, chęci do pisania i wszystko do Ciebie powróci. Oby jak najszybciej bo to było naprawdę świetne opowiadanie! :D Do tego momentu będę tęsknić za Gregorem tutaj i wgl :c Trzymaj się! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Czekam na twój powrót z niecierpliwością :)))
    ps. Zapraszam do siebie na Severina ;D
    http://mirisblogus.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. I co ja teraz będę robić? :D Wracaj szybko! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie poddawaj sie na pewno coś napiszesz,czekamy ! <3 Też pisze i też czasem tak mam,nie wiem czy jest to spowodowane tym że brak mi weny,czy raczej tym że w tej duchocie nie można sie kompletnie skupic. Daj sobie kilka dni albo nawet tygodni przerwy a wena sama przyjdzie-pozdrawiam i trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Szkoda...;/ Nie obniżyłas lotów, nadal jestes genialna w tym co robisz. Mam ogromną nadzieję, że szybko do nas wrócisz. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie jesteś teraz gorsza. Rozdziały są fantastyczne! Wracaj do nas :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Wracaj szybciutko. Bez tego bloga jest jakoś smutno :(

    OdpowiedzUsuń
  21. Aż za dobrze rozumiem ten stan, który opisujesz :) Ale lato to ciężko okres na skokowe tematy...

    OdpowiedzUsuń
  22. Eeeejjj... :( Szkoda, a miałam takie chęci to czytać dalej :( Mam nadzieję, że powrócisz do nas z ogromną chęcią do pisania ;D Ale historia niesamowita *.* Może i faktycznie za szybko podniosłaś go z wózka? Nie wiem...
    Czekamy wszystkie z niecierpliwością ;D

    Zapraszam do siebie:
    http://ski-jump-love.blogspot.com/

    Pozdrawiam i miłego wypoczynku ;*

    OdpowiedzUsuń
  23. Hej, jestem tu nowa. Dopiero dzisiaj znalazłam tego bloga i muszę powiedzieć że czytałam bez chwili przerwy, z nosem w laptopie(czym niezmiernie denerwowałam mamę).Czytałam z zapartym tchem każdy nowy rozdział domagając się więcej....a tu nagle ''ZAWIESZAM''. Oczywiście rozumiem brak weny,tez tak czasem mam.Ale chcę żebyś wiedziała że do grona twoich czytelniczek dochodzą nowe osoby i pomimo że przez jakiś czas jesteś nieobecna, my nadal zachwycamy się twoją twórczością.Trzymam kciuki za powrót weny i pozdrawiam z całego serca;** Weronika

    OdpowiedzUsuń
  24. Hej :-) czytam tego bloga od wczoraj... Szukałam czegoś co oderwie mnie od tych nudnych monotonnych opowiadań. Ktoś by zapytał czy znalazłaś? Jasne, że tak. Bateria na telefonie była cały czas w stanie krytycznym. A jak? Czytałam opowiadanie do 3 w nocy wczorajszego dnia. Wracaj bo ja zwariuję jak nie przeczytam nowego rozdziału. Mimo to wiem jak się czujesz. Pozdrawiam i życzę weny :-D

    OdpowiedzUsuń
  25. Przeczytałam to opowiadanie w kilka godzin .Czytam wszystkie twoje opowiadania i bardzo cię podziwiam. Mam nadzieje że twoja wena wróci . Będe czekać ile będzie trzeba, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  26. jejku, mam nadzieje, że wrócisz do nas :)
    baaardzo podoba mi się te opowiadanie, jedno z moich ulubionych..
    życzę weny i pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń
  27. blagam wracaj do nas! :c blog jest swietny i wcale "nie obnizylas lotow" tego opowiadania. kochana czekamy na cb wszyscy tutaj. mam nadzieje ze wena wroci a moze znajdziesz kogos kto cie natchnie do dalszej pracy? czekamy z utesknieniem :**

    OdpowiedzUsuń
  28. PROOOOSZE PISZ :(( KOCHAM TEGO BLOGA JEST NIEASMOWITY!

    OdpowiedzUsuń
  29. Heeeej! Wracaj! :* kiedy bedzie cos nowego?

    OdpowiedzUsuń
  30. blagam niech wroci wena :/ ten blog jest cudny *.*

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja czekam nadal na twój wielki "powrót z Gregorem" jesteś fenomenalna i każdy twój rozdział czyta się cudownie! Mam nadzieję że wróci ci dobra wena :3 pozdrawiam gorąco <3

    OdpowiedzUsuń
  32. To uczucie, kiedy jest... 4.36, jutro rano trzeba wstać, a ja leżę i czytam ;-; po prostu nie wierze... Błagam cię, dziewczyno, niech twoja wena wraca i napisz mi coś, cokolwiek, bo zwariuje... To jest świetne *-*

    OdpowiedzUsuń
  33. Minelo 6 miesiecy odkad zawiesilas :( blagam wracaj :*

    OdpowiedzUsuń
  34. Wraaacaj!! Kocham to opowiadanie, zarwałam całą noc, żeby je czytać! Świetna historia, cudni bohaterowie no po prostu rewelacja. Nie wyobrażam sobie, że nie będziesz pisać!

    OdpowiedzUsuń
  35. To będzie długi komentarz, tak mi się zdaje.

    Trafiłam tu zupełnie przypadkiem. Przeszukując internety w poszukiwaniu opowiadań o skoczkach, załamana beznadzieją polskiej blogosfery i płacząca nad językiem i fabułą większości blogów -trafiłam tutaj ! No i się mile zaskoczyłam.

    Od razu moją uwagę przyciągnął temat, gdyż jest zupełnie inny od wszystkich. Do tego doszedł szablon - bardzo prosty, ale praktyczny, ponieważ bardzo przyjemnie czyta się białe litery na czarnym tle ( zwłaszcza o 2.00 w nocy, gdy mój mózg nie ma siły odczytywać białych liter na kremowym tle -.-). Stworzyłaś specyficzny klimat, na początku nawet lekko psychiczny(?), ale tak świetnie to opisałaś, że nie masz pojęcia ! Bardzo chciałam wiedzieć co będzie dalej, że przeczytałam całość w jeden wieczór (do godziny X). Co prawda troszkę tu namieszałaś, dużo się działo, ale wyszłaś z tego z twarzą, naprawdę. Bardzo mi się podobało, że musiałam się skupić żeby wszystko ogarnąć. Trzymałaś w napięciu ale wszystkie wątki wyjaśniałaś, co również cenię w opowiadaniach. Jednym słowem spełniłaś chyba wszystkie moje kryteria i znowu miałam blog, którym mogłam się zachwycać następnych kilka dni i opowiadać o nim mojej siostrze ;)

    Bardzo, bardzo, bardzo bym chciała żebyś kontynuowała, bo rzadko trafia sie na takie blogi. Mam nadzieję, że to przeczytasz i przemyślisz ! Życzę dużo weny ❤️

    Za wszystkie błędy przepraszam, ale piszę na telefonie :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się .. Nic dodać nic ująć przy tym komentarzu. Mam nadzieje że arcydzieło będzie kontynuowane. Ja z obsesji w szkole zamknęłam się w łazience i czytałam owe rozdziały boskie <3

      Usuń
    2. Ja na szczęście trafiłam tu w czasie ferii, bo gdyby to był rok szkolny to spałabym 2 godziny, co nie byłoby dobre :D No ale bardzo mi się podoba, zaglądam tu codziennie i tylko patrze czy może nic nie dodała, ale nic i nic :(

      Usuń
  36. omg, trafiłam na Twoje opowiadanie zupełnie przypadkiem i jestem po wrażeniem! miałaś świetny pomysł fabuły, piszesz naprawdę w fajny, wyrafinowany sposób. błagam, pomyśl nad kontynuacją tej historii, będę cierpliwie czekała na nowy rozdział. :) weny kochana! xx

    OdpowiedzUsuń
  37. Ewcia, wracaj do nas... brakuje mi Twoich opowiadań. wiadomo, że są rzeczy ważne i ważniejsze w życiu, ale sama widzisz ile osób tu na ciebie czeka. niech Twoja wena już wróci :)
    zapraszam do mnie https://wisperwind-uber-den-rhein.blogspot.com/
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy tylko ja zaglądam tu codziennie żeby sprawdzić, czy może przypadkiem nie ma nowego rozdziału ? :(

      Usuń
  38. Kochana, wróć do nas :( praktycznie codziennie sprawdzam czy nie dodałaś czegoś nowego. znajdź odrobinę czasu, nadal na Ciebie czekamy :(

    OdpowiedzUsuń
  39. Jestem pod wrażeniem tego opowiadania. Trafiłam na niego wczoraj i czytałam do końca. Ja się pytam gdzie kolejny rozdział ?! Błagam pisz dalej. Wracaj do nas ;c

    OdpowiedzUsuń
  40. Trafiłam na twojego bloga przypadkiem ale od pierwszego rozdziału zaczęłam czytać i tak do końca mam nadzieje że wena wruci
    I ty wrucisz bo tęsknimy za tobą z niecierpliwością będę czekać na rozdział

    OdpowiedzUsuń
  41. Jak moja Poprzedniczka wyżej:
    Ten komentarz będzie długi xD (mimo o mam ogromną nadzieję, że przeczytasz).
    Mam 18 lat, skokami interesuje się od małego (Adam Małysz i skakanie przed telewizorem, tak xD). Moją pierwszą miłością "skoczkową" został Simmon Ammann, później już z górki wszyscy po kolei. Tak, w Gregorze też się zauroczyłam - ahhh ta miłość w wieku 13 lat :D
    Przezytałam ogromnie dużo opowiadań o skoczkach narciarskich. Niektóre zlewają mi się w jedno, niektórych nie pamiętam wcale, kojarzę tylko np. tytuły lub nieistniejące już adresy internetowe (chyba się starzeję za szybko). Niektóre opowiadania były po prostu głupie, bez ładu i składu, niektóre autorki robiły ze skoczków bandę debili, a z bohaterek tzw. "Mary Sue", nie było w tym ani grama realizmu, dialogi były pomieszane, fabuła bez sensu i można by tak wymieniać w nieskończoność. Chcę jeszcze napomknąć, że zawsze pozostawałam anonimowa i nigdy nie komentowałam żadnego bloga - to mój pierwszy komentarz napisany w ciągu tych lat, dlatego będzie szczery. Po zakończonym sezonie 14/15 przypomniałam sobie o niektorych opowiadaniach, chciałam przeczytać dla przypomnienia, ale już ich nie było. Przykre. I nagle natrafiłam na to opowiadanie. Najpierw pomyslałam "noniemoge znowu o gregorze" ale im dłużej czytałam tym bardziej mi się podobało. Budowanie napięcia, tajemnice, opisy psychiki itd. Co mi się nie podobało? Tylko to, że za szybko szłaś z fabułą, powinnaś zwolnić moim zdaniem.
    Podsumowując. Ten blog przypomniał mi czasy kiedy siedziałam dniami i nocmi i czytałam opowiadania, w których wyobrażałam sobie, że biorę udział i gram główną rolę. Nigdy nic swojego nie napisałam, szkoda, teraz nie mam na to czasu [matura itd.]. Dlatego mam nadzieję, ze weźmiesz głęboki wdech, siądziesz przed komputerem i napiszesz kolejne rozdziały, bo dawno nie zafascynowałam się aż tak opowiadaniem (jeszcze dodam, że uwaga - o Gregorze!).
    Powodzenia i weny!
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  42. Sprawdzam codziennie czy jest cos nowego ! Wracaj do nas ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  43. Czekam i czekać będę dalej. :* ❤

    OdpowiedzUsuń
  44. Będzie jeszcze kiedyś jakiś post? Bardzo tęsknje za tym blogiem :( Jest taki przyjemny w czytaniu, wciągając :) Nie chce nalegać, ale bardzo bym chciała kontynuację :) Mam nadzieję, że to przeczytasz i może weźmiesz się do roboty :D Jesteś najlepsza ★

    OdpowiedzUsuń
  45. Czekam na twój powrót! To juz ponad rok bez rozdzialu.. Mam nadzieje, ze predzej czy pozniej tutaj wrocisz. :) Zagladaj tu czasami! Masz dla kogo pisac. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Czekam na kolejny dział. .. wciagnela mnie ta historia i nie mogę się doczekać reszty ;)

    OdpowiedzUsuń
  47. Wracaj do nas!!
    To opowiadanie jest genialne, a w dodatku o Gregorze, czym podbiłaś moje serduszko :*
    Weny!

    OdpowiedzUsuń
  48. Pojawił się właśnie rozdział u tajemniczej Luśki, więc zapraszam serdecznie, a jeśli nie byłaś to tym bardziej zachęcam abyś wpadła ;)
    http://on-the-stairs.blogspot.com/2015/12/1_26.html
    A poza tym... Kiedy wrócisz? Bo my tęsknimy <33

    OdpowiedzUsuń
  49. Czy będzie tu co kolwiek ? Błagam dziewczyno odezwij się :(

    OdpowiedzUsuń
  50. Czy będzie tu co kolwiek ? Błagam dziewczyno odezwij się :(

    OdpowiedzUsuń
  51. Mam nadzieję, że jeszcze zaglądasz... :) I że wrócisz z tą historią.
    Ale na razie nominowałam Cię do Liebster Blog Award.
    http://twojaimojadlon.blogspot.com/ tutaj są szczegóły :)

    OdpowiedzUsuń
  52. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  53. Błagam wróć! To najlepsze odpowiadanie jakie czytałam i nie mogę przeżyć, że nie poznam jego zakończenia

    OdpowiedzUsuń
  54. Mam nadzieję, że wrócisz... Nie zostawiaj nas z tyloma pytaniami bez odpowiedzi. Proszę

    OdpowiedzUsuń
  55. Ja nadal na Ciebie czekam i wierzę, że jeszcze tu wrócisz oraz dokończysz to dzieło!
    Nie opuszczaj nas, Twoi wierni czytelnicy ;)
    Pozdrawiam, xoxo.

    OdpowiedzUsuń
  56. Czekamy nadal!��

    OdpowiedzUsuń
  57. Wróć! Dawno nie czytałam czegoś tak dobrego! ☺️

    OdpowiedzUsuń
  58. Droga Autorko!
    Wróciłam do tego opowiadania po raz któryś, szczerze nawet nie jestem pewna, z całą pewnością tych "powrotów" było kilkanaście. Za każdym razem to Dzieło (wielka litera wcale nie jest tu
    przypadkiem czy pomyłką)wywołuje we mnie te same wyraźne emocje... wiele rożnych emocji. Ale dziś nadeszła mnie bardzo smutna myśl, rzeczywistość. Bezpowrotnie odchodzą w zapomnienie opowiadania o Gregorze i nie tylko o nim, opowiadania o skoczkach "minionej epoki". Wiem, że czar dzieciństwa przemija. Poczułam się dziś bardzo staro, oglądając konkurs indywidualny zobaczyłam gwiazdy, które przeminęły a było ich kilka: Amman, Schlierenzauer, Wasiliew, Kasai a przed kamerą Małysz, oni byli tylko tłem dla młodych, zdolnych, ambitnych. Nie mówię, że to źle, absolutnie! Po prostu dopiero teraz dotarło, że czar minionego pokolenia przeminął i skoki mimo że piękne dziś były dla mnie jakby obce. Nowe twarze, nowe techniki, nowe wszystko, poczułam taką ogromną nostalgię, że po raz kolejny wróciłam do Ciebie po to by choć na chwilę przypomnieć sobie stare dobre czasy. Dziękuję Ci, że jesteś, mimo że Cię nie ma, dlatego jeszcze wbrew wszystkiemu wrócisz tu i napiszesz nową historię Schlierenzauera i Leny dla czytelników starszych i młodszych, a przede wszystkim dla tych, którzy kiedyś jako dzieci kibicowali temu "skoczkowi z trudnym nazwiskiem". Jeśli zobaczysz ten komentarz to proszę zostaw po sobie choć jedną, małą kropkę. Dziękuję Ci i życzę wszystkiego najlepszego.

    OdpowiedzUsuń